koszty-remontu.pl

Jak kupić tanie mieszkanie do remontu w 2025 roku

Redakcja 2025-04-27 21:57 | 11:96 min czytania | Odsłon: 11 | Udostępnij:

Marzenie o własnych czterech kątach często zderza się z brutalną rzeczywistością cen rynkowych. Ale co gdyby istniał sposób, by znacząco obniżyć próg wejścia? Jak kupić tanie mieszkanie do remontu? Klucz tkwi w poszukiwaniu nieruchomości z potencjałem, które wymagają pracy, ale w zamian oferują znacznie niższą cenę zakupu, otwierając drzwi do personalizacji przestrzeni na własnych warunkach.

Jak kupić tanie mieszkanie do remontu

Analizując rynek nieruchomości, często natrafiamy na oferty mieszkań wymagających inwestycji. Dane zebrane z różnorodnych źródeł, obejmujących kosztorysy remontowe z ostatnich kilku lat oraz porównania cen zakupu, pokazują wyraźne tendencje. Inwestorzy i osoby prywatne szukające okazji często koncentrują się na nieruchomościach, które przez większość są pomijane ze względu na ich stan techniczny, co bezpośrednio wpływa na ich niższą cenę.

Badania rynku jasno wskazują, że różnica między ceną metra kwadratowego mieszkania "do wejścia" a mieszkania "do kapitalnego remontu" w tej samej lokalizacji może wynosić od 20% do nawet 50% ceny rynkowej. Oczywiście, wymaga to poniesienia dodatkowych kosztów na prace remontowe, których zakres jest kluczowy dla ostatecznego bilansu. Warto jednak pamiętać, że niski koszt zakupu to dopiero początek długiej drogi, a suma wydatków na remont może łatwo pochłonąć początkowe oszczędności, jeśli nie zostanie dokładnie oszacowana.

Szacowanie Kosztów Remontu i Ukryte Pułapki

Szacowanie kosztów remontu mieszkania jest niczym podróż w nieznane, pełna potencjalnych niespodzianek – od pozytywnych znalezisk po finansowe "bomby z opóźnionym zapłonem". W pierwszym kroku, kluczowa jest realistyczna wycena prac remontowych, oparta na dokładnym rozpoznaniu stanu nieruchomości. Zanim pójdziesz do banku czy zaczniesz negocjacje, musisz mieć choćby orientacyjny budżet na transformację rupiecia w perełkę.

Wstępna inspekcja wizualna to dopiero wierzchołek góry lodowej. Powiecie, że przecież widzicie odchodzący tynk i stare panele? Problem w tym, co kryje się pod nimi. Czy instalacja elektryczna, pamiętająca czasy węgla kamiennego, nadaje się do użytku, czy wymaga całkowitej wymiany, co oznacza kucie ścian i dodatkowe tysiące złotych? Czy rury wodno-kanalizacyjne nie są zardzewiałe i nie grożą zalaniem sąsiadów na dole?

Standardowo, koszt remontu kapitalnego metra kwadratowego mieszkania w średniej lokalizacji w Polsce może wahać się od 1200 PLN do nawet 4000 PLN i więcej, w zależności od zakresu prac i jakości użytych materiałów. Podstawowy remont, obejmujący odmalowanie ścian, odświeżenie podłóg i wymianę osprzętu sanitarnego, może zamknąć się w kwocie 500-1000 PLN za metr kwadratowy. Remont kuchni i łazienki to z reguły najdroższe pomieszczenia – szacujecie minimum 10-20 tysięcy PLN za każde, w zależności od rozmiaru i wyboru wyposażenia.

Diabeł, jak zawsze, tkwi w szczegółach, a w przypadku remontów – w ukrytych pułapkach. Nieszczelny dach, który powoduje zacieki, zawilgocone ściany z pleśnią ukrytą pod tapetą, czy popękane piony kanalizacyjne mogą podnieść pierwotny kosztorys o 20%, 50%, a nawet 100%. Co zrobić, żeby uniknąć takiej katastrofy finansowej? Zlecić szczegółową ekspertyzę techniczną specjaliście – inżynier budownictwa lub doświadczony rzeczoznawca może wykryć problemy niewidoczne dla laika.

Na przykładzie mieszkania o powierzchni 50 m² w bloku z wielkiej płyty: Wstępna kalkulacja na "średni" standard remontu dawała kwotę 2000 PLN/m², czyli 100 000 PLN. Po głębszej analizie, okazało się, że elektryka jest do kompletnej wymiany (koszt ok. 8-12 tys. PLN), piony wod-kan mają początki korozji (ok. 5-7 tys. PLN), a podłogi wymagają wzmocnienia przed położeniem nowego parkietu (ok. 4-6 tys. PLN). Nagle budżet skoczył o dodatkowe 20-25 tys. PLN. Dlatego zawsze, ale to zawsze, dodaj do oszacowanego kosztorysu margines błędu, minimum 15-20%, na nieprzewidziane wydatki. Lepiej być miło zaskoczonym niż wylądować na lodzie finansowym w połowie prac.

Kolejną pułapką jest niedocenianie kosztów materiałów wykończeniowych. Na początku myślisz o podstawowych płytkach czy panelach, a potem wpadają ci w oko droższe, lepszej jakości opcje, a rachunek rośnie w tempie ekspresowym. Kalkulując budżet, warto przyjąć widełki cenowe dla materiałów i nie planować "po kosztach" od początku. Zawsze lepiej znaleźć się w sytuacji, gdy stać cię na lepsze materiały, niż gdy musisz oszczędzać na jakości, bo zabrakło środków.

Pamiętajmy również o kosztach robocizny. Stawki fachowców różnią się drastycznie w zależności od regionu i doświadczenia. Wybranie najtańszej ekipy może skończyć się poprawkami, które ostatecznie podwoją koszty. Poproś o kilka wycen od różnych wykonawców, sprawdź ich referencje i umowę spisz na piśmie, określając zakres prac, terminy i odpowiedzialność. To oszczędzi ci wielu nerwów i pieniędzy.

Szacowanie kosztów remontu wymaga detektywistycznej pracy. Prześwietl nieruchomość pod kątem najczęstszych problemów: stanu instalacji elektrycznej (sprawdź bezpieczniki, okablowanie), hydraulicznej (ciśnienie wody, stan rur pod zlewami), szczelności okien i drzwi, kondycji podłóg, stanu tynków i sufitów (szukaj zacieków, pęknięć), a także kondycji piwnicy lub strychu (wilgoć, ślady szkodników). Każdy wykryty problem to punkt do odjęcia od ceny nieruchomości w negocjacjach.

Narzędzia online i kalkulatory remontowe mogą dać pewien ogląd, ale nigdy nie zastąpią oceny na miejscu. Warto również porozmawiać z sąsiadami (jeśli to możliwe) – często wiedzą o problemach budynku, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, np. o chronicznych wyciekach w dachu czy problemach z ogrzewaniem. Takie informacje są na wagę złota przy szacowaniu faktycznych kosztów reanimacji nieruchomości.

Zatem, planując zakup mieszkania "do remontu", traktuj szacowanie kosztów nie jako formalność, ale jako kluczowy etap, od którego zależy sukces całej inwestycji. Precyzyjnie określ zakres prac, uwzględnij kosztorys materiałów i robocizny, a co najważniejsze, zawsze miej fundusz awaryjny na "czarne łabędzie" ukryte w ścianach i podłodze. To najbardziej realistyczne podejście do remontowego budżetu.

Finansowanie Zakupu i Remontu: Opcje i Formalności

Zakup mieszkania do remontu, choć tańszy w kontekście samej transakcji, stawia przed nami wyzwanie finansowania nie tylko ceny nabycia, ale także znaczących kosztów prac modernizacyjnych. Jak to ugryźć, gdy oszczędności nie wystarczają na całość? Opcji jest kilka, a każda ma swoje formalności i potencjalne pułapki.

Najprostszą, choć dla większości nierealną opcją, jest zakup za gotówkę. Eliminujesz koszty odsetek i prowizji bankowych, a przede wszystkim zyskujesz ogromną swobodę negocjacyjną – sprzedający, wiedząc, że dostaną pieniądze od ręki, często są skłonni do większych ustępstw cenowych. Dodatkowo, mając gotówkę, możesz swobodnie i bez dalszych formalności przeznaczyć część środków na remont.

Dla większości jednak niezbędny będzie kredyt. Tutaj pojawia się specyfika finansowania nieruchomości wymagających remontu. Banki standardowo oferują kredyty hipoteczne na zakup. Jeśli mieszkanie jest w na tyle dobrym stanie, że bank oceni je jako zabezpieczenie kredytu o wystarczającej wartości już w momencie zakupu, możesz ubiegać się o standardowy kredyt hipoteczny obejmujący samą cenę zakupu. Na remont potrzebujesz wtedy środków własnych lub oddzielnego kredytu gotówkowego, który jednak jest znacznie droższy i ma krótszy okres spłaty.

Bardziej adekwatną opcją jest kredyt hipoteczny celowy na zakup i remont. W tym przypadku, banki oceniają wartość nieruchomości nie tylko w jej obecnym stanie, ale również prognozują jej wartość po zrealizowaniu planowanych prac remontowych. Kwota kredytu obejmuje zarówno cenę zakupu, jak i szacowane koszty remontu, a wypłacana jest zazwyczaj w transzach, w miarę postępu prac i ich rozliczania. Brzmi idealnie, prawda? Tak, ale wymaga dokładnego przygotowania.

Proces ubiegania się o taki kredyt jest bardziej skomplikowany niż w przypadku zakupu mieszkania "gotowego". Bank będzie wymagał od Ciebie szczegółowego kosztorysu remontowego, często z podziałem na etapy prac (np. stan surowy zamknięty, instalacje, wykończenie). Kosztorys ten musi być realistyczny, a bank może wymagać jego weryfikacji przez swojego rzeczoznawcę. Kwota kredytu na remont jest wypłacana transzami, a bank często będzie weryfikował (poprzez inspekcje rzeczoznawcy lub żądając faktur i zdjęć), czy prace postępują zgodnie z planem i czy przeznaczone środki są wydatkowane zgodnie z kosztorysem. Jeśli remont utknie lub pochłonie więcej środków niż zaplanowano, możesz mieć problem z uzyskaniem kolejnych transz.

Banki mają swoje wewnętrzne regulacje dotyczące finansowania takich nieruchomości. Niektóre mogą nie chcieć udzielić kredytu na mieszkanie w bardzo złym stanie technicznym (np. wymagającym rozbiórki elementów konstrukcyjnych), ponieważ jego wartość początkowa jako zabezpieczenia jest zbyt niska. Zazwyczaj wymagany jest także wkład własny, często na poziomie 10-20% całkowitej kwoty kredytu (zakup plus remont). Przygotowanie szczegółowego kosztorysu do banku to absolutna konieczność i element, który może przyspieszyć lub utrudnić cały proces.

Alternatywą może być kredyt "mostowy" lub bardziej elastyczne podejście banku, ale to opcje rzadziej spotykane. Niektórzy decydują się na sfinansowanie zakupu kredytem, a remontu ze środków własnych gromadzonych w trakcie, lub poprzez oddzielny, droższy kredyt gotówkowy czy pożyczkę. To ryzykowne, gdyż koszt remontu często przekracza początkowe założenia, a kredyty gotówkowe mają wyższe oprocentowanie.

Formalności związane z kredytem na remont obejmują, poza standardowymi dokumentami o dochodach i zatrudnieniu, wspomniany szczegółowy kosztorys, często również projekt budowlany (przy większych zmianach), pozwolenia na budowę (jeśli są wymagane, np. przy zmianie układu ścian nośnych) i zdjęcia stanu obecnego nieruchomości. Bank może również wymagać udokumentowania doświadczenia w przeprowadzaniu remontów lub wskazania profesjonalnej ekipy wykonawczej, co ma zminimalizować ryzyko niewłaściwego wykorzystania środków.

W przypadku kredytu hipotecznego zabezpieczeniem jest nieruchomość, a więc bank bardzo dokładnie bada jej wartość. Wycena, czyli operat szacunkowy, wykonywana przez bankowego rzeczoznawcę, będzie kluczowa. Rzeczoznawca oceni nie tylko obecny stan i wartość, ale też wartość po remoncie. To na tej przyszłej wartości bank głównie bazuje, udzielając kredytu na taką operację.

Pamiętaj też, że czas oczekiwania na decyzję kredytową w przypadku finansowania remontu może być dłuższy niż przy standardowym zakupie, ze względu na dodatkowe analizy banku. Należy to uwzględnić przy ustalaniu terminów w umowie przedwstępnej ze sprzedającym. Cały proces wymaga cierpliwości i solidnego przygotowania dokumentacji finansowej i remontowej.

Podsumowując, finansowanie zakupu mieszkania do remontu to bardziej złożony proces niż standardowy kredyt hipoteczny. Wymaga precyzyjnego planowania, stworzenia realistycznego kosztorysu remontowego i przygotowania się na szczegółową weryfikację ze strony banku. Ale z odpowiednim przygotowaniem i wyborem właściwego instrumentu finansowego, ten sposób na posiadanie własnego M może stać się realnością.

Analiza Dokumentacji Prawnej i Stanu Technicznego Nieruchomości

Kupując mieszkanie "do remontu", wchodzimy na rynek, gdzie nie tylko stan techniczny potrafi skrywać pułapki. Równie, a często nawet bardziej istotne, są kwestie prawne. Gruntowna analiza dokumentacji prawnej i stanu technicznego to absolutny must-have, zanim złożysz jakikolwiek podpis czy wpłacisz choćby złotówkę.

Pierwszym krokiem w analizie prawnej jest sprawdzenie stanu prawnego nieruchomości w księdze wieczystej (KW). To publiczny rejestr, dostępny online, który zawiera kluczowe informacje: kto jest właścicielem nieruchomości, czy są wpisane jakieś obciążenia (np. hipoteka, służebność, prawo pierwokupu), czy adres i opis mieszkania zgadzają się z rzeczywistością. Zleć wyciągnięcie aktualnego odpisu księgi wieczystej i dokładnie go przeanalizuj lub zleć analizę prawnikowi. Wszelkie niezgodności lub wpisy o hipotekach czy długach sprzedającego mogą oznaczać poważne problemy prawne.

Kolejnym dokumentem, na który musisz zwrócić uwagę, jest podstawa nabycia nieruchomości przez sprzedającego. Może to być akt notarialny kupna-sprzedaży, umowa darowizny, orzeczenie sądu o nabyciu spadku, czy akt poświadczenia dziedziczenia. Musisz mieć pewność, że sprzedający rzeczywiście jest właścicielem i ma pełne prawo do zbycia nieruchomości. W przypadku dziedziczenia, upewnij się, że wszyscy spadkobiercy zostali uwzględnieni i wyrazili zgodę na sprzedaż.

Jeśli mieszkanie stanowiło własność małżonków, sprawdź, czy sprzedający ma zgodę współmałżonka na sprzedaż, o ile mają wspólność majątkową. To wydaje się oczywiste, ale zaniedbanie tej kwestii może unieważnić transakcję.

Warto również zapoznać się z uchwałami wspólnoty mieszkaniowej (jeśli mieszkanie jest częścią wspólnoty). Czy są jakieś plany remontów części wspólnych (np. dachu, elewacji, klatek schodowych), które będą generować dodatkowe koszty dla mieszkańców (np. przez zaciągnięcie kredytu remontowego przez wspólnotę)? Jakie są zaliczki na fundusz remontowy i opłaty eksploatacyjne? Zapytaj o protokoły zebrań i uchwały.

Jeśli planujesz większe zmiany w układzie mieszkania, sprawdź miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w urzędzie gminy lub miasta. Czasami może on narzucać ograniczenia dotyczące np. liczby pokoi, funkcji lokalu, czy możliwości ingerencji w strukturę budynku. Choć w przypadku mieszkań w istniejących budynkach MPZP rzadziej stanowi problem niż przy budowie domu, warto to zweryfikować, zwłaszcza jeśli planujesz np. wydzielić niezależne lokale z większego mieszkania.

Przejdźmy do analizy stanu technicznego. Jak wspomniano wcześniej, to pole minowe. Musisz spojrzeć na mieszkanie okiem kogoś, kto nie szuka ładnego wnętrza, ale potencjalnych defektów. Weź ze sobą latarkę, miarę, a najlepiej kogoś, kto zna się na budownictwie lub instalacjach. Fachowa ocena stanu technicznego to najlepsza inwestycja przed zakupem.

Co powinien zbadać specjalista lub Ty sam, uzbrojony w wiedzę? Sprawdź stan ścian (czy są równe, czy nie ma widocznych pęknięć – zwłaszcza w pobliżu okien i drzwi – które mogą świadczyć o problemach konstrukcyjnych budynku), stropów i posadzek (poziom, wilgoć, stan techniczny). Obejrzyj tynki i malowanie – czy nie ma śladów zacieków, wykwitów pleśni czy grzyba? Szczególnie newralgiczne miejsca to okolice okien, balkonu, łazienki i kuchni.

Instalacje! To często największe "pożeracze" budżetu remontowego w starych kamienicach czy blokach. Zbadaj instalację elektryczną – czy jest miedziana czy aluminiowa? Ile obwodów? Czy układ bezpieczników jest nowoczesny? Stara aluminiowa instalacja na 1-2 obwodach oznacza z reguły konieczność wymiany całości, co wiąże się z kuciem i sporymi kosztami. Sprawdź instalację hydrauliczną – ciśnienie wody, stan rur (plastik, miedź, czy może stare, skorodowane rury stalowe?), ślady przecieków, stan syfonów. Ogrzewanie – jaki typ (miejskie, gazowe piecyki, piece węglowe)? Stan grzejników i rur doprowadzających ciepło.

Stan okien i drzwi. Stara drewniana stolarka może wymagać renowacji lub wymiany na nową, co również generuje koszty. Szczelność okien wpływa na straty ciepła i wysokość rachunków za ogrzewanie.

Dach i piwnica/strych – jeśli masz dostęp, sprawdź, czy nie ma śladów zawilgocenia, pleśni, przecieków. Problemy z dachem czy fundamentami całego budynku to często poważne wady ukryte, które mogą obciążyć wszystkich mieszkańców wspólnoty dodatkowymi kosztami.

Podsumowując: zanim wpadniesz w euforię niską ceną, wsadź nos w dokumenty i zajrzyj w każdy kąt mieszkania, dosłownie i w przenośni. Zlecenie fachowej ekspertyzy technicznej oraz konsultacja z prawnikiem to minimalny zestaw działań dla bezpieczeństwa transakcji. Wykrycie problemów na tym etapie daje Ci silne argumenty do negocjacji ceny i pozwala uniknąć finansowej katastrofy w przyszłości. Pamiętaj, że każde pęknięcie czy stary bezpiecznik to potencjalny koszt, który powinien zostać uwzględniony w cenie zakupu.

Negocjacje Ceny i Finalizacja Zakupu

Masz już rozeznanie prawne, wiesz, co piszczy w instalacjach i ile mniej więcej pochłonie remont? Czas na clou całego przedsięwzięcia, czyli negocjowanie atrakcyjnej ceny zakupu. To właśnie tutaj możesz odrobić dużą część pieniędzy, które wydasz na remont. Pamiętaj, że kupując mieszkanie do remontu, masz silną pozycję negocjacyjną, bo celujesz w nieruchomość, która dla większości kupujących jest "trudna" lub "nieciekawa".

Pierwsza i najważniejsza zasada: Twoja oferta nie może być złożona "na oko". Musi być poparta twardymi danymi. Wykorzystaj wszelkie informacje zebrane na etapie analizy technicznej i prawnej. Ustal szacunkowy, a najlepiej dokładny kosztorys remontu. Od kwoty, za którą sprzedawana jest nieruchomość, odejmij kosztorys niezbędnych prac, które musisz wykonać, aby mieszkanie nadawało się do zamieszkania w podstawowym standardzie. Następnie możesz doliczyć potencjalny zysk, który chcesz osiągnąć (jeśli to inwestycja) lub po prostu komfort z posiadania wyremontowanego mieszkania (jeśli to na własne potrzeby).

Sprzedający często zawyżają cenę, licząc na niewiedzę kupującego. Twoim zadaniem jest wykazać im, że ich wycena jest nierealistyczna w stosunku do faktycznego stanu nieruchomości i kosztów, jakie nowy właściciel będzie musiał ponieść. „Panie, ale te parkiety to cyklinowania potrzebują, a nie wymiany! To tylko malowanie!” – możesz usłyszeć. Twoja odpowiedź powinna brzmieć: „Owszem, malowanie kosztuje X, ale cała instalacja elektryczna jest do wymiany, a to dodatkowe Y złotych, nie mówiąc o zagrzybieniu w łazience, co wymaga zrywania płytek i dezynfekcji za Z złotych. Sumując konieczne wydatki, realna wartość mieszkania w obecnym stanie to C złotych.”

Bądź konkretny, odwołuj się do cen materiałów i robocizny, które możesz wstępnie poznać od fachowców lub znaleźć w cennikach budowlanych. Masz wyciekający kran? To koszt wymiany/naprawy plus ewentualna szkoda na ścianie. Krzywe ściany? To koszt wyrównywania gładzią lub płytami G-K. Wilgoć w narożniku? To sygnał, że problem może być poważniejszy, np. z drenażem wokół budynku lub izolacją, a koszt jego usunięcia może sięgać kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Przedstawiając ofertę, możesz użyć tzw. oferty warunkowej – zaproponuj niższą cenę, uzasadniając ją listą koniecznych do wykonania prac i ich szacunkowymi kosztami. Pokaż, że nie chcesz ich oszukać, ale dążysz do ceny odzwierciedlającej faktyczny stan rzeczy i nakład pracy. Zaznacz, że remont pochłonie czas, energię i nerwy, co również ma swoją "cenę" w postaci dyskomfortu i zaangażowania.

Bądź przygotowany na to, że pierwsze propozycje sprzedającego i Twoje mogą się znacząco różnić. To naturalna część negocjacji. Celuj niżej, niż jesteś skłonny ostatecznie zapłacić, zostawiając sobie pole do manewru. Pamiętaj, że każda negocjacja to gra interesów. Sprzedający chce sprzedać jak najdrożej i jak najszybciej, Ty chcesz kupić jak najtaniej i zminimalizować ryzyko.

Po uzgodnieniu ceny przychodzi etap finalizacji zakupu. Standardowo proces ten rozpoczyna się od podpisania umowy przedwstępnej u notariusza. W tej umowie strony zobowiązują się do zawarcia umowy przyrzeczonej (ostatecznej umowy sprzedaży) w określonym terminie. Umowa przedwstępna powinna precyzować wszystkie warunki transakcji: cenę, termin podpisania umowy ostatecznej, sposób zapłaty, a także wysokość zadatku lub zaliczki (zadatek, w przeciwieństwie do zaliczki, podlega zwrotowi w podwójnej wysokości, jeśli sprzedający odstąpi od umowy z przyczyn leżących po jego stronie).

Umowa przedwstępna w formie aktu notarialnego daje Ci największe bezpieczeństwo, ponieważ można dochodzić jej zawarcia na drodze sądowej, jeśli sprzedający wycofa się z transakcji bez ważnego powodu. W międzyczasie, między umową przedwstępną a ostateczną, masz czas na sfinalizowanie finansowania (np. uzyskanie ostatecznej decyzji kredytowej i przygotowanie się do uruchomienia transzy) oraz wykonanie wszelkich niezbędnych kontroli (np. dokładnej inspekcji technicznej, jeśli nie zrobiłeś tego wcześniej w pełnym zakresie).

Ostatnim etapem jest podpisanie finalnej umowy przenoszącej własność nieruchomości w formie aktu notarialnego. Przy tym akcie notariusz odczytuje treść umowy, strony ją akceptują i podpisują. W tym momencie następuje przekazanie reszty ceny zakupu sprzedającemu (jeśli część została wpłacona wcześniej jako zadatek/zaliczka), a notariusz składa wniosek do sądu wieczystoksięgowego o wpis nowego właściciela do księgi wieczystej. Po akcie notarialnym następuje fizyczne przekazanie nieruchomości – sporządza się protokół zdawczo-odbiorczy, w którym spisuje się stany liczników (prąd, gaz, woda) dla celów rozliczeń z dostawcami mediów. To moment, gdy klucze trafiają do Twoich rąk.

Cały proces finalizacji, od umowy przedwstępnej do ostatecznej, może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy, w zależności od ustaleń stron i czasu potrzebnego np. na uzyskanie kredytu. Pamiętaj o dodatkowych kosztach transakcyjnych: taksa notarialna (uzależniona od wartości nieruchomości), podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC, obecnie 2% od wartości nieruchomości, płacony przez kupującego, chyba że sprzedaż następuje od firmy na fakturę z VAT), opłaty sądowe za wpisy do księgi wieczystej.

Negocjacje to sztuka, która w przypadku mieszkania do remontu opiera się na chłodnej kalkulacji i wiedzy o stanie nieruchomości. Dobrze przeprowadzone pozwalają na realne obniżenie ceny zakupu, a sprawna finalizacja u notariusza zabezpiecza Twoje interesy. Kupno mieszkania do remontu to maraton, a nie sprint – wymaga przygotowania, wiedzy i strategicznego działania na każdym etapie.